"Potrzeba, matką wynalazku..."



Wszystko zaczęło się jakieś 6 lat temu, gdy przyszedł do mnie lektor z prośbą, bym pomogła mu zrobić prezent dla rodziców, bo jak powiedział mam ORYGINALNE POMYSŁY.
Podumałam... pomyślałam... i przypomniałam sobie, że jedna z naszych sióstr dekoruje świece specjalną masą. Podpytałam ją co i jak ... I zaczęłam tworzyć...
A co z tego wyszło sami zobaczcie...



Komentarze

  1. piękne,piękne! podziwiam wrażliwość serca na piękno ukryte w szczegółach ... pozdrawiam! i.ś.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz