Warsztaty "gąbkowe"

W naszym  moraskim domu trwają rekolekcje dla dziewcząt.
Jednym z punktów programu były warsztaty plastyczne, nazwane tajemniczo przez prowadzącą rekolekcje - s.Gosię Żołądek,
WARSZTATY GĄBKOWE.
Nazwa pewnie wzięła się stąd, że podstawowym narzędziem malowania jest zwykła gąbka (np. do zmywania naczyń).
Warsztaty prowadziłam... ja.
 Były to już moje  trzecie warsztaty z dziewczynami. Bardzo lubię te spotkania, bo dzięki nim  sama się czegoś uczę. Inwencja twórcza dziewczyn i ich świeżość pomysłów, są wielką inspiracją dla mnie samej.
Jak to wszystko wyglądało i jakie były efekty zobaczcie sami...




- Ojej, które kolory wybrać??

To wyciskamy... farbę do miseczki...





Aby przyspieszyć troszkę wysychanie farby,
 trzeba pomóc sobie  zwykłą  suszarka do włosów...




Cóż za radość...

A śmieją się z nas mężczyźni,
 że wszędzie zabieramy suszarkę do włosów...




Oryginalne,co???

Hmm... ktoś tu pomylił zeszyt z twarzą??
A może to przygotowania do meczu naszej reprezentacji???




I znów suszymy...



Cóż...
 s. Gosia nie chciała malować,
ale za to s.Monika Jurewicz...
Zobaczcie jakie zaangażowanie!!!
 A mówi, że nie ma talentu plastycznego...
A ja wam mówię,
W KAŻDYM Z NAS DRZEMIE DUSZA ARTYSTY...

Ten uśmiech mówi wszystko...
















Komentarze

  1. Najpiękniejszy jest ten zeszyt 'Kocham' :) choć myślę sobie,że to serce powinno być tak duże by napisać 'kocham Morasko' :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawda,że dziewczyny mają talent???

    OdpowiedzUsuń
  3. CIOCIA BOGUSIA - masz zacięcie pedagogiczne ......:)
    piknie wam poszłoooo !

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe! :)zresztą z taką nauczycielką, cóż dziwić się nie mogę :) ciekawy pomysł z tym blogiem naprawdę ale czy to bezpieczne zdradzać tajniki swoich wyjątkowych zeszytów? ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz